Rejestracja
Forum Forum o sporcie Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum Forum o sporcie Strona Główna » Piłka nożna

Autor Wiadomość
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Pią 19:26, 04 Maj 2007 Back to top

Mamy problemy, ale chcemy wygrać!
[2007-05-04 16:48]

Trenerowi Markowi Chojnackiemu nie brakuje problemów kadrowych przed sobotnim meczem z LECHem POZNAŃ. Z powodu kartek nie mogą jutro zagrać Hajto, Przybyszewski i Wilk. Na drobne urazy narzekają Kizys, Marciniak oraz Cieśliński, i ich występ stoi pod znakiem zapytania. Do tego trzeba doliczyć pauzujących od dłuższego czasu Mysonę, Szczota i Cericia.

- Mimo tych kłopotów chcemy wygrać z LECHem - zapewnił szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji. - Absencja kilku podstawowych zawodników jest zarazem szansą dla dublerów, którzy teraz będą mogli udowodnić swoją przydatność w meczu ekstraklasy a nie w IV lidze. Przeciwko LECHowi zagramy w ustawieniu 4-4-2. W ataku obok Arifovicia wystąpi Kmiecik. Generalnie mam dwa dylematy. Nie wiem jeszcze, czy na prawej obronie wystąpi Goryszewski czy Łakomy, który w meczu rezerw pokazał, że jest w dobrej dyspozycji. Nie zdecydowałem też, czy Madej zagra na prawej stronie, czy w środku pomocy. Szansę gry od pierwszej minuty najprawdopodobniej dostaną w sobotę m.in. Sierant i Ostalczyk - dodał szkoleniowiec.

Chojnacki przyznał, że w zespole nikt już nie myśli o pechowo przegranym meczu z BOT GKS Bełchatów. - Błędy popełniają nie tylko zawodnicy i trenerzy lecz także sędziowie. W ostatnim meczu arbiter z pewnością miał słabszy dzień, ale to już historia. Teraz myślimy już tylko o pojedynku z LECHem. Na pewno będzie to zupełnie inne spotkanie niż to jesienne, które wysoko przegraliśmy. Jedyną analogią jest to, że znów nie zagra Hajto. W Poznaniu pauzował za cztery żółte kartki, teraz za siedem - zakończył Chojnacki.

ŁKS Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Wto 15:33, 08 Maj 2007 Back to top

07-05-2007 19:10

Budka gotowy na LECHa

Niewiele będą odpoczywali przed kolejnym spotkaniem piłkarze łódzkiego Widzewa. W niedzielę o godzinie 16 grali mecz z Górnikiem Łęczna, w środę o 19:00 zmierzą się w Poznaniu z LECHem. Do zespołu Michała Probierza powraca Adrian Budka, który ostatnio pauzował za kartki.

- Musiałem pauzować za czwartą żółtą kartkę, ale na pojedynek z KOLEJORZem będę do dyspozycji trenera Probierza. Mam nadzieję, że wrócę do „wyjściowej jedenastki”, na boisku wypadnę jak najlepiej i dogram do końca ten sezon bez żadnych kłopotów - mówi nam gracz klubu z Alei Piłsudskiego. W niedzielę widzewiacy musieli grać bez pierwszego prawoskrzydłowego, bo od samego początku rozgrywek Probierz uparcie stawia na Budkę i dobrze na tym wychodzi. Niedawno zawodnik był kontuzjowany, ale jego miejsce zajął Stefano Napoleoni. Tym razem Włoch zagrał w przedniej formacji i strzelił gola, a zamiast Adriana grał Sławomir Szeliga, który również wpisał się na listę strzelców, a do tego zaliczył asystę. - Wydaje mi się, że wszyscy zagrali na bardzo dobrym poziomie. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, bo musiałbym wymienić każdego zawodnika, który pojawił się na boisku, poczynając od bramkarza, a kończąc na napastnikach - twierdzi.




- Widzew zagrał bardzo solidne spotkanie, ponieważ od samego początku był zespołem nieźle zorganizowanym, piłkarze rozsądnie przesuwali się w strefach, a także podwajali krycie. Górnicy nie byli w stanie się im w żaden sposób przeciwstawić - analizuje Budka, który stadion opuszczał w dobrym humorze. Nic w tym dziwnego, bowiem jego koledzy z zespołu wygrali 3:0 i odskoczyli na kilka punktów od strefy barażowej.

Teraz przed łodzianami dwa trudne wyjazdowe spotkania. Najpierw zagrają w Poznaniu z LECHem, a potem w Warszawie z Legią. - Ostatnio żyliśmy pojedynkiem z Górnikiem Łęczna, a od poniedziałku zajmujemy się konfrontacją z POZNAŃskim LECHem - dodaje.


Widzew Łódź


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Wto 15:38, 08 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Wto 15:37, 08 Maj 2007 Back to top

07-05-2007 19:33

Juszkiewicz i Szeliga raczej nie zagrają

Nie mamy dobrych wiadomości dla kibiców łódzkiego Widzewa przed meczem z POZNAŃskim LECHem. Do dyspozycji trenera Michała Probierza raczej nie będą Łukasz Juszkiewicz i Sławomir Szeliga, którzy narzekają na urazy po spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

Ten pierwszy ma problemy z mięśniem Achillesa, a drugi ma stłuczone kolano. Obaj nie brali udziału w poniedziałkowych zajęciach, ich koledzy, którzy grali w niedzielnym meczu o godzinie 10:30 mieli rozruch. Reszta ćwiczyła normalnie, choć zabrakło Mateusza Brozia, przebywającego w Krakowie. Tym razem, na zawodnika czekał egzamin maturalny z języka obcego.

Jutro o godzinie 10 piłkarze stawią się na zbiórce i wyjadą do Wielkopolski. Tam zaplanowany mają nocleg, a w środę czeka ich spotkanie z LECHem.

Piotr Tomasik


Widzew Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Wto 19:47, 08 Maj 2007 Back to top

08.05 Kto podtrzyma dobrą passę?

Było to 20. października 2006 roku - najlepszy mecz, jaki okazję mieli oglądać w tym sezonie kibice Widzewa. Na Alei Piłsudskiego było wszystko - pięć goli, wielkie emocje, znakomity doping ze strony gospodarzy, jak i gości. Teraz znowu Widzew i LECH staną naprzeciw siebie. Czy będzie to kolejny pojedynek, który zapadnie w pamięć fanów obydwu zespołów?

Właściwie dla jednych, jak i drugich te rozgrywki są już zakończone. Szanse łodzian na spadek do drugiej ligi są takie, jak LECHa na grę w europejskich pucharach, czyli małe, choć KOLEJORZ na zupełnie straconej pozycji jeszcze nie stoi. Podopieczni FRANCISZka SMUDy - byłego szkoleniowca Widzewa - mają sześć punktów straty do trzeciej lokaty, gwarantującej grę w Pucharze Intertoto. Wydaje się, że to strata dość duża, ale forma poznaniaków zdecydowanie rośnie. W dwóch ostatnich spotkaniach odnieśli dwa zwycięstwa - za pierwszym razem skromnie ograli Górnik Łęczna 1:0, a kilka dni później w Łodzi pokonali ŁKS. Co ciekawe na stadionie przy Alei Unii w sobotę PIOTR REISS zdobył swojego 99. gola w polskiej lidze. Snajper LECHa nie ukrywa, że już w środę będzie chciał „wyzerować” licznik.

Wysoką formą postraszyć może również Stefano Napoleoni, który w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył dwie bramki. Przesunięcie go do formacji ofensywnej potwierdziło, że trener Michał Probierz doskonale zna się na swojej pracy. Włoch trafił do siatki w spotkaniu z Górnikiem Łęczna, a rezultat podwyższyli Piotr Kuklis i Sławomir Szeliga. Tego ostatniego jednak zabraknie w Poznaniu, grę uniemożliwia mu stłuczone kolano. Na murawie nie zobaczymy również Łukasza Juszkiewicza, który ma problemy ze ścięgnem Achillesa.




Historia spotkań pomiędzy tymi ekipami jest dość długa. Najczęściej padał remis, a o kilka spotkań więcej wygrali widzewiacy. Czy zdołają poprawić statystykę? Na pewno utrudni to absencja Juszkiewicza, które ma pewne miejsce w łódzkiej ekipie. W zespole LECHa zabraknie jednak także środkowego pomocnika - HENRY QUINTEROSa, który od dłuższego czasu zmaga się z urazami.


Widzew Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Wto 19:53, 08 Maj 2007 Back to top

08-05-2007 18:31

Widzew silniejszy niż jesienią

FRANCISZEK SMUDA jest mile widziany w klubie z Alei Piłsudskiego, choć obecnie dowodzi POZNAŃskim LECHem. W środę obie te drużyny spotkają się na boisku, ale przeszłość dla szkoleniowca KOLEJORZa nie ma najmniejszego znaczenia. - To nie jest mój Widzew. To, że tam pracowałem to już historia - twierdzi „FRANz”, który zapewne ma w pamięci porażkę swojego zespołu w Łodzi. LECH ze stanu 0:2 do przerwy, doprowadził do remisu, aby ostatecznie przegrać 3:2. - Chce się zrewanżować za spotkanie z rundy jesiennej i nic więcej mnie nie interesuje. Czy to jest moja siostra, matka, ojciec to mnie nie interesuje. Jeżeli wygram z bratem to będę się cieszył. Mogę mieć sentyment do klubów, w których pracowałem, ale nie na boisku - uważa SMUDA.

Zarówno jedni, jak i drudzy są ostatnio w wysokiej formie. LECH ograł Górnik Łęczna i Łódzki Klub Sportowy, a Widzew pokonał Pogoń, a także - podobnie jak poznaniacy - Łęczną. - Widzew wygrywa ostatnio mecze i jest silniejszy niż jesienią, bo piłkarze nabrali doświadczenia. Tam wszyscy zawodnicy są nieobliczalni - zauważa były trener Widzewa.

Piotr Tomasik, Michał Jankowski


Widzew Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Wto 19:55, 08 Maj 2007 Back to top

08-05-2007 18:38

Trzy zmiany w kadrze

Trzech zmian w kadrze, w porównaniu z ostatnim spotkaniem, dokonał Michał Probierz. Zabraknie kontuzjowanych Łukasza Juszkiewicza i Sławomira Szeligi, a dla Piotra Grzelczaka trener miejsca nie znalazł. Ich miejsce zajęli Radosław Kursa, Mateusz Broź oraz Adrian Budka, który powraca po przerwie za cztery żółte kartki.

Kadra na mecz z LECHem: Bartosz Fabiniak, Jakub Hładowczak, Marcin Nowak, Robert Kłos, Piotr Stawarczyk, Radosław Kursa, Joseph Oshadogan, Łukasz Broź, Adrian Budka, Jakub Rzeźniczak, Piotr Kuklis, Mateusz Broź, Jakub Wawrzyniak, Wojciech Jarmuż, Stefano Napoleoni, Sasha Bogunović, Krzysztof Sokalski, Arkadiusz Aleksander.

Piotr Tomasik


Widzew Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Pią 13:56, 11 Maj 2007 Back to top

Komunikat Zarządu Górnik Zabrze S.S.A.
10 maja 2007

Poniżej prezentujemy treść Komunikatu Zarządu "Górnik Zabrze" S.S.A z dnia 10.05.2007 w sprawie cen biletów wejściowych na mecz Górnik Zabrze - LECH POZNAŃ (12.05.2007).

Komunikat Zarządu "Górnik Zabrze" S.S.A.

"Górnik Zabrze" Sportowa Spółka Akcyjna informuje, że cena biletu wejściowego na mecz Górnik Zabrze - LECH POZNAŃ, które zostanie rozegrane w najbliższą sobotę, tj. 12 maja o godzinie 18:00 wynosić będzie 10 złotych, a nie jak wstępnie ustalono 5 złotych. Pragniemy zaznaczyć, że część środków pieniężnych uzyskanych w wyniku zmiany ceny, będzie przeznaczona na pomoc w sfinalizowaniu wyjazdu kibiców Górnika na mecz do Gdyni z Arką (19 maja).

Za zaistniałą sytuację i związane z nią ewentualne utrudnienia pragniemy przeprosić.

Zarząd "Górnik Zabrze" S.S.A.

Górnik Zabrze


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Pią 14:30, 11 Maj 2007 Back to top

Historia spotkań Górnika z LECHem POZNAŃ
10 maja 2007
LECH jest jedną z nielicznych drużyn, które w konfrontacji z Górnikiem mają korzystny bilans dotychczasowych spotkań. Ostatnio można nawet rzec, że KOLEJORZ "nie leży" zabrzanom, gdyż pięć ostatnich spotkań zakończyło się zwycięstwem właśnie drużyny ze stolicy Wielkopolski.


Historia spotkań Górnika Zabrze z LECHem POZNAŃ:

13 maja 1956 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 3:0 (2:0)
1:0 - Gawlik 2’
2:0 - Jankowski 7’
3:0 - Jankowski 56’

21 października 1956 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 3:3 (3:2)
Bramki dla Górnika: Lentner 24’, Fojcik 28 i Gawlik 62’

29 czerwca 1957 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 4:1 (2:0)
Bramki dla Górnika: Jankowski 2’ i 49’, Fojcik 30’ i Lentner 73’

10 listopada 1957 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:4 (1:3)
Bramki dla Górnika: Lentner 6’ i Pol 27’, 44’, 80’

28 maja 1961 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 3:0 (2:0)
1:0 - Wilczek 10’
2:0 - Wilczek 15’
3:0 - Lentner 50’

27 września 1961 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:2 (0:1)
0:1 - Jankowski 29’
0:2 - Pol 63’

15 sierpnia 1962 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)
1:0 - Jankowski 48’

24 marca 1963 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:1 (2:0)
Bramka dla Górnika: Musiałek 47’

12 listopada 1972 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 3:0 (1:0)
1:0 - Szaryński 8’
2:0 - Szarmach 60’
3:0 - Szołtysik 65’

24 czerwca 1973 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

8 września 1973 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:1 (1:1)
Bramka dla Górnika: Kurzeja 30’

27 marca 1974 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:0 (1:0)
1:0 - Banaś 44’
2:0 - Szołtysik 74’

9 listopada 1974 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 3:0 (2:0)
1:0 - Kwaśny 3’
2:0 - Szarmach 35’
3:0 - Gzil 57’

31 maja 1975 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:2 (2:0)
Bramki dla Górnika: Banaś 70’ i Lubański 84’

16 sierpnia 1975 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 4:2 (2:1)
Bramki dla Górnika: Gzil 17’ i 45’ oraz Szarmach 51’ i 63’

20 marca 1976 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Bramki dla Górnika: Kluger 47’ i Szarmach 56’

5 grudnia 1976 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 4:0 (1:0)

4 maja 1977 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 4:1 (2:1)
Bramki dla Górnika: Wieczorek 19’, Gzil 35’ i Marcinkowski 63’ i 85’

24 lipca 1977 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

16 listopada 1977 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:1 (0:1)

18 listopada 1979 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
0:1 - Pałasz 20’

4 czerwca 1980 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:0

18 października 1980 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:0

16 maja 1981 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

14 października 1981 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

14 kwietnia 1982 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:1 (1:0)
Bramki dla Górnika: Pałasz 18’ i Brzeziński 68’

21 listopada 1982 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:1 (1:1)
Bramka dla Górnika: Gunia 26’

19 czerwca 1983 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:2 (0:0)

12 października 1983 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)
1:0 - Majka 67’

20 maja 1984 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:0 (1:0)

7 października 1984 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)

23 maja 1985 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 5:0 (2:0)
1:0 - Klemenz 16’
2:0 - Matysik 32’
3:0 - Cyroń 52’
4:0 - Komornicki 54’
5:0 - Leśnik 83’

20 października 1985 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:2 (0:2)
Bramka dla Górnika: Pałasz (k.) 86’

20 kwietnia 1986 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
0:1 - Klemenz 31’

16 sierpnia 1986 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 3:0 (0:0)
1:0 - Matysik 48’
2:0 - Leśnik 77’
3:0 - Iwan 89’

21 marca 1987 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

19 września 1987 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)

30 kwietnia 1988 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:1 (1:1)
Bramki dla Górnika: Baran 30’ i Urban 85’

10 września 1988 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:1 (1:1)
Bramki dla Górnika: Grembocki 8’ i Cyroń 73’

22 kwietnia 1989 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:0 (2:0)

14 października 1989 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 3:0 (2:0)

1 maja 1990 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:1 (0:1)

17 listopada 1990 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:1 (0:1)

19 czerwca 1991 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

25 września 1991 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Bramka dla Górnika: Orzeszek 84’

5 kwietnia 1992 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:2 (0:0)
Bramki dla Górnika: Jegor (k.) 65’ i 77’

19 sierpnia 1992 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 5:0 (3:0)

21 marca 1993 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:2 (1:1)
Bramki dla Górnika: Kraus 43’ i Pikuta 73’

16 października 1993 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 0:0

1 czerwca 1994 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)
1:0 – Koseła 42’

13 sierpnia 1994 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:1 (1:0)
1:0 – Kubik 10’
1:1 – TRZECIAK 81’

18 marca 1995 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 – DEMBIŃSKI 28’
2:0 – REISS 76’

8 września 1995 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 4:1 (3:0)
1:0 – TRZECIAK 21’
2:0 – REISS 32’
3:0 – REISS 42’
3:1 – Kampka 76’
4:1 – PRABUCKI 88’

20 kwietnia 1996 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 2:2 (1:1)
1:0 – Nosal 21’
1:1 – DEMBIŃSKI 30’
1:2 – DEMBIŃSKI 59’
2:2 – Jarosz 90’

14 sierpnia 1996 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 – PRABUCKI 65’

22 marca 1997 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:2 (0:1)
0:1 – REISS 7’
0:2 – PISKUŁA 73’

23 sierpnia 1997 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:1 (1:1)
1:0 – Bonk 25’
1:1 – REISS 26’

29 marca 1998 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:2 (0:1)
0:1 – Kampka 36’
1:1 – REISS 70’
2:1 – ŻURAWSKI 85’
2:2 – Gorszkow 88’

12 września 1998 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 3:1 (2:0)
1:0 – REISS (k.) 22’
2:0 – GŁOWACKIi 42’
2:1 – Gacek 62’
3:1 – ARASZKIEWICZ 75’

23 kwietnia 1999 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:2 (1:0)
1:0 – Gacek 45’
1:1 – MAĆKIEWICZ 73’
1:2 – ŻURAWSKI 90’

30 października 1999 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
1:0 – KUBICKI 19’
1:1 – Gierczak 86’

24 maja 2000 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 4:0 (1:0)
1:0 – Kolasa 29’
2:0 – Gierczak 55’
3:0 – Kompała 75’
4:0 – Kompała (k.) 90’

16 listopada 2002 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 3:1 (2:0)
1:0 – GOLIŃSKI 13’
2:0 – CZERESZEWSKI 44’
3:0 – ŚLUSARSKI 76’
3:1 – Niedzielan 82’

31 maja 2003 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:0

9 sierpnia 2003 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 1:2 (1:1)
0:1 – Bukalski 22’
1:1 – ZAKRZEWSKI 38’
1:2 – Sikora 85’
24 marca 2004 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:0

16 października 2004 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 1:2 (1:0)
1:0 – Chałbiński 13’
1:1 – GAJTKOWSKI 54’
1:2 – TELICHOWSKI 90’

13 maja 2005 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:1 (1:1)
1:0 – SCHERFCHEN 24’
1:1 – Chałbiński 28’
2:1 – ZAKRZEWSKI 66’

17 września 2005 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 3:2 (1:0)
1:0 – REISS 17’
2:0 – REISS (k.) 50’
3:0 – ŚWIERCZEWSKI 55’
3:1 – Liczka 64’
3:2 – Bukalski 90’

1 kwietnia 2006 r.:
Górnik Zabrze – LECH POZNAŃ 0:3 (0:2)
0:1 – REISS 32’
0:2 – WACHOWICZ 35’
0:3 – ZAKRZEWSKI 90’

28 października 2006 r.:
LECH POZNAŃ – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 – ZAKRZEWSKI 36’
2:0 – WASILEWSKI 72’

Ogółem rozegrano 71 spotkań, z czego:
- zwycięstwa Górnika: 23
- remisy: 22
- zwycięstwa LECHa: 26

Stosunek bramek: 88:86 dla Górnika
Autor: KS


GórnikZabrze


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Nie 12:42, 13 Maj 2007 Back to top

Wypowiedzi piłkarzy po meczu z LECHem
12 maja 2007

Po końcowym gwizdku sędziego Marka Mikołajewskiego poprosiliśmy o pomeczowe wypowiedzi zarówno piłkarzy Górnika, jak i POZNAŃskiego LECHa. Zapraszamy do lektury.


Wypowiedzi piłkarzy Górnika:

Rafał Andraszak: - Z przebiegu spotkania to LECH był lepszym zespołem. Niepotrzebny był ten rzut karny dla poznaniaków. Adam mógł jeszcze troszeczkę poczekać. Zaś PIOTRek REISS zachował się jak cwaniak, ograł go. Chwilę potem pewnie wykorzystał rzut karny. Jedenastka dla LECHa moim zadaniem zaważyła o wyniku dzisiejszego spotkania.





Krzysztof Bukalski: - LECH dłużej utrzymywał się przy piłce, a my nie potrafiliśmy temu jakoś zaradzić. Staraliśmy się, walczyliśmy. Trudno mi powiedzieć, ale z mojego punktu widzenia nie widziałem faulu, jesli chodzi o rzut karny. Natomiast sędzia twierdzi, że przeciwnik był łapany za koszulkę.






Artur Prokop: - Do straty bramki mecz był w miarę wyrównany. LECH na pewno dłużej utrzymywał się przy piłce, stworzył może jedną czy dwie sytuacje. Myślę, że przeciwstawiliśmy się LECHowi i my też mieliśmy swoje okazje, których niestety nie udało się wykorzystać. Pod koniec zaatakowaliśmy, próbowaliśmy odrobić straty. Trzeba teraz dobrze przygotować się do następnego spotkania z Arką Gdynia.




Bartłomiej Socha: - Na pewno spotkanie było wyrównane. Graliśmy z bardzo dużą ambicją, zdeterminowaniem. Było kilka dobrych sytuacji, składnych akcji. Moim zdaniem zasłużyliśmy na remis, ale przegraliśmy z czego nie jestem zadowolony. Co do mojego gola, to byłem odwrócony tyłem do bramki i szczerze powiedziawszy sam nie wiedziałem jak ją zdobyłem. Był to mój pierwszy mecz w dłuższym wymiarze czasowym i jestem z tego bardzo zadowolony.






Wypowiedzi piłkarzy LECHa:

MARCIN DRZYMONT: - Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną od Górnika Zabrze. Przede wszystkim z gry, bo byliśmy częściej przy piłce. Sytuacji stworzyliśmy dużo więcej i w pełni zasłużenie zasłużyliśmy na to zwycięstwo.







KRZYSZTOF KOTOROWSKI: - Był to ciężki mecz, Górnik zagrał całkiem nieźle, ponieważ walczy o "życie". Wiedzieliśmy o tym, że Zabrze ruszy. Po czwartkowych decyzjach PZPN się tutaj na pewno gotuje. My robimy swoje, chcemy wygrywać. Do końca zostały jeszcze trzy kolejki, zobaczymy jak się wyniki ułożą, może będą "puchary" w Poznaniu.





PIOTR REISS: - Zasłużenie wygraliśmy, ponieważ przez całe spotkanie kontrolowaliśmy przebieg. Graliśmy lepiej w piłkę. Po stałym fragmencie gry, gdzie Górnik zdobył bramkę, my się cofnęliśmy. W podświadomości zawodników zawsze jest tak, że kontaktowa bramka jednym dodaje skrzydeł, a drugi zespół cofa się, żeby utrzymać to prowadzenie. Cieszę się, że wywozimy z Zabrza komplet punktów.




ZBIGNIEW ZAKRZEWSKI: - Myślę, że wygraliśmy w pełni zasłużenie. Niepotrzebnie straciliśmy jedną bramkę, bo wtedy zwycięstwo byłoby bardziej klarowne. Z przebiegu meczu i z posiadania piłki na pewno byliśmy lepsi. Przyjechaliśmy do Zabrza po trzy punkty i je wywozimy. Górnik musi poprawić grę, nie mogą cały czas grać długą piłką. Jeśli będą grać bardziej po ziemi to myślę, że będzie im lepiej szło. Teraz w Poznaniu mamy kluczowy mecz z Legią i do niego przystąpimy z wiarą w kolejne zwycięstwo.
Autor: SZ


Górnik Zabrze


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Sob 13:32, 19 Maj 2007 Back to top

Trening w Strzelkowie.

2007-05-18 21:52

Kilka minut po godzinie 17-tej, autokar wiozący legionistów do Poznania zjechał z autostrady i zatrzymał się w małej wielkopolskiej miejscowości Strzelkowo. Na obiekcie A-klasowego klubu trener Jacek Zieliński postanowił przeprowadzić ostatni przed meczem z LECHem POZNAŃ trening.

Obecność piłkarzy naszego klubu wzbudziła wśród mieszkańców Strzelkowa ogromne zainteresowanie. Zajęcia obserwowało ponad dwieście osób, a przed i po treningu zawodnicy byli oblegani przez młodych fanów piłki nożnej. Po dwóch godzinach nasza ekipa ruszyła w dalszą drogę do Poznania


Legia Warszawa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Pią 14:25, 25 Maj 2007 Back to top

Wstęp do meczu LECH P.-Odra W.
2007-05-25 07:50:29
Tak więc stało się, po serii 11 spotkań bez porażki zespół wodzisławskiej Odry poległ w ostatniej kolejce z drużyną Legii Warszawa. Z drugiej jednak strony, jeśli przegrywać to z najlepszymi, a do takiego grona zapewne Mistrza Polski sezonu 05/06, można zaliczyć. Miejmy jednak nadzieje, że ta porażka pobudzi bardziej niż stłumi, zapał ku kolejnej ligowej wygranej. Następnym i tym samym ostatnim rywalem Odry w tym sezonie będzie bowiem zespół POZNAŃskiego LECHa.

Dla naszego przeciwnika, ostatnie spotkanie również do udanych zaliczyć nie można. Przysłowiowy „KOLEJORZ” uległ bowiem w Gdynii z tamtejszą Arką, która mimo spadku z 1 Ligi ( kara za aferę korupcyjną ), wciąż pokazuje wole walki. Przegraną piłkarze LECHa zakończyli również swoją passę 9 spotkań bez porażki. Przed początkiem sezonu, nikt z całą pewnością nie sądził , że odświerzony LECH po raz kolejny zakończy swoje podboje w środku tabeli. Wydaje się, że brak koncentracji w szeregach obronnych, był głównym powodem zwrotnym w drodze po szósty tytuł Mistrza Polski. LECH nie ma już również szans na udział w Pucharze Intertoto (premia za 3 miejsce w tabeli ), przywilej ten trafił się bowiem Legii Warszawa. Tak więc oprócz teorytcznej szansy zakończenia sezonu na 4 miejscu i oczywiście chęci podziękowania fantastycznej poznańskiej publiczności, „KOLEJORZ” będzie w tym meczu walczył tylko o pietruszkę.

Dla piłkarzy z Bogumińskiej będzie to natomiast szansa nie tylko na rehbilitacje po stracie punktów z Legią, ale i również potwierdzenie, że to był tylko i wyłącznie wypadek przy pracy. Po raz kolejny będzie to także argument, zachęcający potencjalnych udziałowców do sponsoringu w wodzisławską drużynę, której mimo problemów finansowych, ambicji i wali z całą pewnością nie brakuje. Oprócz tych aspektów, w zasięgu ręki Odry jest również awans o kilka pozycji w tabeli, zanosi się więc ciekawe spotkanie pomiędzy tymi drużynami . Mimo, że mecz nie będzie toczony o najwyższa stawke, świetne passy obu zespołów mogą z całą pewnością zachęcać kibiców do obejrzenia potyczki na żywo .

Krótkie statystyki obu zespołów

Odra Wodzisław

Wyniki ostatnich 6 spotkań
5 wygranych, 0 remisów , 1 przegrana- w sumie: 15 pkt
Bilans bramkowy: 11-6
Pozycja w tabeli: 11

LECH POZNAŃ

Wyniki ostatnich 6 spotkań
5 wygranych , 0 remisów , 1 przegrana- w sumie: 15 pkt
Bilans bramkowy: 15-7
Pozycja w tabeli: 5

Pozostaje mi tylko zaprosić wszystkich do oglądania tej ostatniej potyczki naszych piłkarzy w tym sezonie. Miejmy nadzieje, że w przyszłym sezonie gra Odry będzie prezentowała sie tak dobrze jak tej wiosny, a może i lepiej .
Początek spotkania sobota, godz 18.00.

Michał Korzeń


Odra Wofzisław śląski


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Śro 14:57, 01 Sie 2007 Back to top

Nadjeżdża poznańska lokomotywa! Na kieleckim peronie - stadionie spodziewana jest w piątek w godzinach wieczornych. Maszynista – FRANCISZEK SMUDA, w wagonach 18 piłkarzy oraz 770 kibiców! Do Poznania LECH wróci z bagażem bramek, czy 3 punktów...? Odpowiedź już wkrótce.





Łyk historii

Najważniejszą datą dla kibiców poznańskiej ekipy jest 19 marca 1922 roku. Właśnie wtedy studenci działający w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży zarejestrowali klub piłkarski, który był początkiem LECHa POZNAŃ. 4 sierpnia 1922 klub przyjął nazwę TOWARZYSTWO SPORTOWE LIGA DĘBIEC, a 17 września rozegrał pierwsze oficjalne spotkanie z lokalnym rywalem Spartą Poznań (1:1).

Początkowo prym w Poznaniu wiódł zespół Warty, tak było do zakończenia II wojny światowej. Władze miejskie pragnęły jak najszybciej wznowić życie sportowe w stolicy Wielkopolski, a pierwszym reaktywowanym klubem był właśnie LECH, którego nazwa brzmiała już KOLEJOWY KLUB SPORTOWY.

W 1947 roku Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o utworzeniu ekstraklasy. Eliminacje trwały przez cały rok. KKS trafił do bardzo silnej grupy, w której zajął 4. miejsce, a awans do ligi uzyskiwały tylko trzy. Poznaniacy złożyli jednak protest, a PZPN na specjalnym posiedzeniu postanowił powiększyć ligę do 14 zespołów, wraz z KKS i Widzewem Łódź. Te zespoły spotkały się w pierwszym meczu sezonu i było to historyczne spotkanie KKS w I lidze. Łodzianie wygrali 4:3.

17 marca 1947 roku znów zmieniono nazwę klubu tym razem na KS MZK POZNAŃ. W ekstraklasie zespół grał do 1957 roku. W tamtym okresie o sile zespołu decydował przede wszystkim TEODOR ANIOŁA, zawodnik, który zdobył dla LECHa najwięcej bramek w historii - 141. Był także trzykrotnym "królem strzelców" polskiej ligi (1949-51). Historyczny człon „LECH” pojawił się w nazwie klubu dopiero w 1957 roku, a pełna nazwa brzmiała KOLEJOWY KLUB SPORTOWY LECH POZNAŃ.





W sierpniu 1980 roku drużyna LECHa przeniosła się ze stadionu na Dębcu na nowy obiekt przy ul. BUŁGARSKiej gdzie do dziś rozgrywa swoje mecze. Ta przeprowadzka zapoczątkowała najlepszy okres w historii klubu z Wielkopolski. Zespół objął trener WOJCIECH ŁAZAREK i od tego czasu LECH zdobywał Mistrzostwo Polski (sezony: 1982/83, 1983/84, 1989/90, 1991/92, 1992/93); Puchar Polski (sezony: 1981/82, 1983/84, 1987/88, 2003/04); Superpuchar Polski (sezony: 1990, 1992, 2004).

LECH pokazał się też na arenie międzynarodowej. Grał z takim zespołami, jak: szkocki Aberdeen (prowadzony przez Alexa Fergusona - obecnie Manchester United), hiszpański Athletic Bilbao, angielski FC Liverpool czy hiszpańską Barcelonę (z trenerem Johanem Cruyffem, a w ataku z Anglikiem Garym Linekerem). Poznaniacy mieli także szansę jako pierwsi awansować do elitarnej, utworzonej wówczas Ligi Mistrzów. W 1992 roku przegrali jednak rywalizację ze szwedzkim IFK Goeteborg, a rok później - ze Spartakiem Moskwa.

LECH obecnie

JACEK RUTKOWSKI, właściciel holdingu AMICA, zrezygnował z pompowania pieniędzy w klub z Wronek i postanowił zmienić klimat na Poznań. Tym samym klub sportowy Amica Wronki został wycofany z rozgrywek Orange Ekstraklasy przed rozpoczęciem sezonu 2006/07, a na jego licencji zaczął występować LECH. Wielu zawodników wronieckiej ekipy przeszło do „KOLEJORZa”, a trenerem nowostworzonego zespołu został FRANCISZEK SMUDA. RUTKOWSKI, przed właśnie rozpoczętymi rozgrywkami zapowiedział: „Walczymy o majstra!”.




Oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, by już oceniać szanse poznaniaków na mistrzostwo kraju, ale sezon rozpoczęli planowo. W pierwszej kolejce, w obecności 20 tyś. kibiców podejmowali beniaminka Zagłębie Sosnowiec. Pierwsza połowa przebiegał pod dyktando gospodarzy, ale akcje LECHitów kończyły się zazwyczaj 30 metrów od bramki sosnowiczan. Emocje zaczęły się dopiero w drugiej odsłonie spotkania, w której padło aż 6 goli! Minął kwadrans a „KOLEJORZ” prowadził już 3:0! Najpierw bezpańską piłką zaopiekował się RAFAŁ MURAWSKI i z 16 metrów nie dał szans golkiperowi gości. Potem zmysł do asystowania pokazał PIOTR REISS wykładając piłkę MARCINowi ZAJĄCowi, który dopełnił formalności. A za chwilę cieszył się po raz drugi, gdy po prostopadłym podaniu HENRYego QUINTEROSa, wywiódł w pole Szymona Gąsińskiego i umieścił piłkę w bramce Zagłębia.

Prowadzenie bardzo rozluźniło poznaniaków, którzy dali sobie wbić dwa gole. Najpierw strzału po ziemi Grzegorza Kmiecika nie obronił KOTOROWSKI, a w 85. minucie rzut karny skutecznie wykonał Jacek Berensztajn. Na poznańskiej arenie zrobiło się nerwowo i znów nieoceniony okazał się REISS, który minutę przed upłynięciem regulaminowego czasu gry silnym strzałem przypieczętował 3 punkty dla LECHa.

Kadra, czyli kto i dlaczego

„Franz” hołduje ustawieniom 1-4-5-1 lub 1-4-4-1-1, w zależności od przeciwnika i miejsca rozgrywania meczu. Z zawodników przybyłych z Wronek i poznaniaków stworzyła się ciekawa ekipa. W Kielcach bramki wielkopolskiej drużyny powinien bronić EMILIAN DOLHA, choć w premierowej kolejce obecnych rozgrywek między słupkami stanął KRZYSZTOF KOTOROWSKI. Rumun, który w poprzednim sezonie świetnie prezentował się w barwach krakowskiej Wisły, postanowił zmienić klimat na poznański. I przy tej zmianie nie obyło się bez transferowych przepychanek, bowiem włodarze spod Wawelu uważali, że mają prawo przedłużyć kontrakt z DOLHą. Ten jednak czmychnął na treningi pod skrzydła FRANCISZka SMUDy, a sprawą zajął się Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej i finalnie, wczoraj przyznał rację „KOLEJORZowi”. Decyzja ma charakter natychmiastowej wykonalności, więc opiekun LECHa będzie miał możliwość skorzystania z usług Rumuna w piątek i... tak pewnie zrobi.

W defensywie nie ma już bramkostrzelnego Marcin Wasilewskiego, który zmienił klimat z polskiego na belgijski, przenosząc się do Anderlechtu Bruksela. Jego miejsce w po prawej stronie zajął MARCIN KIKUT, grywający wcześniej w pomocy. Środek obrony należy do Macedończyka ZLATKO TANEVSKIego oraz sprowadzonego z Odry Wodzisław MARCINa DYMKOWSKIego. Z lewej strony blok defensywny miał uzupełniać BARTOSZ BOSACKI, najskuteczniejszy strzelec reprezentacji Polski na MŚ w Niemczech, jednak „BOSy” nabawił się kontuzji podczas przedsezonowego sparingu z Lechią Gdańsk. Początkowo uraz wydawał się niegroźny, ale teraz mówi się o nawet przerwie trwającej całą rundę. Zatem miejsce na lewej flance obrony zajmie najprawdopodobniej młody JAKUB WILK. 22-latek jest nominalnym pomocnikiem i słynie z bardzo dobrego dośrodkowania, jednak nie raz już musiał łatać dziurę na skrzydłach defensywy.



Na prawej flance linii środkowej SMUDA stawia na swojego dobrego znajomego, jeszcze z „tłustych” lat Widzewa MARCINa ZAJĄCa, który po pierwszej kolejce przewodzi stawce najskuteczniejszych strzelców. Pewne miejsce na rozegraniu ma RAFAŁ MURAWSKI, doceniany przez selekcjonera kadry narodowej Leo Beenhakkera. Do łask „FRANza” wrócił chyba MACIEJ SCHERFCHEN. Po kontuzji dobrej formy szuka Peruwiańczyk HENRY EDSON QUINTEROS SANCHEZ. Na lewej stronie pomocy lub tuż za wysuniętym napastnikiem grywa PRZEMYSŁAW PITRY, także zauważony już przez szkoleniowca kadry Polski. Jednak PITRY sam może pełnić funkcję „żądła”, jeśli tylko w meczu nie będzie mogła zagrać ikona LECHa – PIOTR REISS. „REkSio” zadomowił się już w „klubie stu” i przeciwko Zagłębiu sosnowiec zdobył bramkę nr 103 w polskiej lidze. Jednak z poznańskiego obozu dochodzą wieści, że ich kapitan w piątek może nie zagrać. REISS w ogóle nie trenował we wtorek, ale trzeba być także przygotowanym na blef ze strony trenera SMUDy. Warto także wspomnieć, że kibice LECHa wykupili wszystkie 770 biletów, jakie dostali na mecz na kieleckim stadionie, szykuje się zatem bardzo gorące widowisko.

Karol Mazur
Informacja własna – Korona Media Team


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Czw 14:30, 02 Sie 2007 Back to top

2007-08-02 Wkrótce się okaże, kim możemy postraszyć Koronę (Korona Media Team)
Niegdyś interesowały się nim brytyjskie kluby, od dłuższego jednak czasu reprezentuje barwy POZNAŃskiego LECHa i zdołał w pełni już przekonać do siebie trenera FRANCISZka SMUDę. MARCINa ZAJĄCa w spotkaniu z Koroną raczej nie zabraknie w wyjściowej „jedenastce”. Woli jednak nie typować wyniku. - Kielczanie przegrali pierwsze spotkanie, ale to o niczym nie świadczy – zauważa.

Korona Media Team: W pierwszej kolejce Orange Ekstraklasy pewnie pokonaliście zespół Zagłębia Sosnowiec 4:2. Strzeliłeś wówczas dwie bramki. Zdaje się, że poziom trudności piątkowego meczu będzie dla LECHa dużo większy...

MARCIN ZAJĄC: Tak, spodziewamy się o wiele cięższego spotkania. Korona przegrała w pierwszym spotkaniu i za wszelką cenę będzie chciała pokazać się i uzyskać korzystny wynik. To nie zmienia jednak faktu, że do Kielc jedziemy zmobilizowani i chcemy zdobyć jakieś punkty.

Bez PIOTRa REISSa i BARTOSZa BOSACKIego zespół LECHa przystąpi do tej konfrontacji. Jak załatać tak poważne dziury w zespole?

- Fakt – mamy spore problemy zdrowotne. BARTek leczy się już od jakiegoś czasu i dość długo będzie pauzować. To niedobrze, bo to podstawowy zawodnik, który jest nam potrzebny. PIOTRek szybciej powinien wrócić do pełnej sprawności. Dopiero okaże się, kim możemy postraszyć Koronę.

Kielecki zespół dokonał w letnim okienku transferowym trzech zakupów. Przyszli Edi, Celeban oraz Świerczewski. Na którego z tych graczy powinniście szczególnie uważać?

- Sądzę, że zdecydowanie na Piotrka Świerczewskiego. Od jego postawy wiele może zależeć, to właśnie „Świr” może nam trochę napsuć krwi. Zazwyczaj gra on na bardzo dobrym poziomie, praktycznie byłby przydatny każdej drużynie w Polsce. W LECHu odgrywał znaczącą rolę.

Czy gdyby od Pana to zależało, starałby się Pan go zatrzymać w drużynie „KOLEJORZa”?

- Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, bo moja rola ogranicza się do gry w piłkę a od takich decyzji są działacze i trenerzy w klubie. Świerczewski to z pewnością wartościowy zawodnik.




Pokusiłby się Pan o ocenę szans Korony w tym nowym sezonie? Na jakie miejsce w tabeli Orange Ekstraklasy stać „złocisto – krwistych”?

- Za nami dopiero pierwsza kolejka, więc niełatwo jest powiedzieć cokolwiek na ten temat. Na starcie ligi Korona przegrała, ale pamiętajmy, że to o niczym nie świadczy. Jak sobie przypominam, to z kielczanami nieźle nam się grało w lidze, gorzej było jednak w Pucharze Polski. Tworzą oni dobry i poukładany zespół. Niewykluczone, że na koniec sezonu Korona będzie wysoko w tabeli. Mnie to nie przeszkadza – może być wysoko. Byle jednak niżej od LECHa (śmiech).

Jaki typ wyniku na piątkowe spotkanie?

- Nie wiem... Wolę nie typować. Wszystko zweryfikuje boisko. Odpowiedź uzyskamy już w piątkowy wieczór, kiedy sędzia odgwiżdże koniec spotkania.

Rozmawiał Artur Wiśniewski
Informacja własna – Korona Media Team


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Śro 15:37, 27 Lut 2008 Back to top

Waleczny "Wicia"
dodano: 26.02.08 r. kategoria: Klub
W obozie Zagłębia Lubin przygotowania do meczu z LECHem POZNAŃ idą pełną parą. Dziś Rafał Ulatowski zaplanował dwie jednostki treningowe – pierwsza zaczęła się o 10.30, druga rozpocznie o 15.30. Zajęciom towarzyszyła wiosenna aura oraz mnóstwo widzów, bowiem treningowi przyglądał się grupa uczniów, którzy dzisiejszy W-F spędzili na obiektach Zagłębia.



O 10.30 w szatni pierwszego zespołu rozpoczęła się odprawa, na której Rafał Ulatowski wyjaśnił piłkarzom cele dzisiejszych zajęć. Później drużyna przeniosła się na treningową „trójkę”. W zajęciach nie uczestniczyli chorzy na grypę: bohater meczu z Bełchatowem – Robert Kolendowicz, Dawid Plizga, Łukasz Hanzel oraz przypisany w ostatnim czasie do pierwszego zespołu Krystian Getinger.

Preludium dla treningu stanowiła „przebieżka” w promieniach wiosennego słońca. Następnie piłkarzy grających w polu przejął Jacek Ilnicki, bramkarze kontynuowali swoje zajęcia pod okiem swojego trenera - Jędrzeja Kędziory. Specjalista od przygotowania lekkoatletycznego zaserwował zawodnikom odpowiednią dawkę ćwiczeń. Jednak nikt nie narzekał – zawodnicy zdają sobie przecież sprawę, jak ważna jest żelazna kondycja. Następnie, na moment, piłkarzy przejął Rafał Ulatowski i jego podopieczni wymieniali ze sobą podania. Później reprezentanci naszego klubu znowu trafili do Jacka Ilnickiego. Kiedy trener od przygotowania kondycyjnego uznał, że piłkarze „wyrobili normę”, oddał ich już na stałe „Uli”.

Strzały z głowy, dziś właśnie ten element piłkarskiego rzemiosła, doskonalili zawodnicy. Szkoleniowcy wrzucali więc piłkarzom futbolówkę, a ci próbowali pokonać Kubę Jesionkowskiego. Kolejny etap zajęć poświęcono wyprowadzaniu kontrataków. W szybkim ataku prym wiódł Michał Chałbiński, praktycznie każdy strzał napastnika „Miedziowych” znajdował drogę do bramki. Z podziwu dla poczynań snajpera nie mógł wyjść masażysta Rafał Gąsecki.

Wreszcie zarządzona została gierka. Dziś wygrali „czerwoni” stosunkiem 5:3. Jednak najbardziej na siebie uwagę zwracał gracz „żółtych” - Vidas Alunderis. „Vicia” grał bardzo ambitnie w obronie, motywował kolegów i strzelił piękną bramkę z woleja.

Schodzących z boiska treningowego zawodników czekała jeszcze wizyta w siłowni…a o 15.30 kolejne zajęcia.












Źródło: Zygmunt Kogut/ Zagłębie Lubin SSA
Foto: Zygmunt Kogut


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

PostWysłany: Pią 17:37, 29 Lut 2008 Back to top

Od czterech lat najlepsi w Polsce przegrywają wiosną przy BUŁGARSKiej. Teraz też tradycja ma zostać podtrzymana - czytamy w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".



- Na szczęście to tylko statystki, więc hasło LECH bije u siebie mistrzów, mnie nie przeraża. Przyłożyłem do nich rękę, będąc asystentem Czesława Michniewicza, gdy dwa razy pokonaliśmy Wisłę. Teraz jednak chciałbym tę passę przerwać - śmieje się przed dzisiejszym spotkaniem trener Zagłębia Lubin Rafał Ulatowski. Znakomitą passę z aktualnymi mistrzami kraju, w czerwcu 2004 r. rozpoczął Czesław Michniewicz. Jego zespół zremisował wtedy co prawda z krakowianami 2:2 w regulaminowym czasie gry, ale spotkanie zostało potraktowane jako mecz o Superpuchar Polski, więc rozstrzygnęła je seria rzutów karnych, którą LECH wygrał 4:1. Z każdym kolejnym sezonem, wiosną było jeszcze lepiej. KOLEJORZ bowiem pokonywał u siebie kolejnych mistrzów kraju - wiosną 2005 - 3:1 Wisłę Kraków (mistrz Polski 2004), wiosną
2006 - ponownie Wisłę (mistrz z 2005r.) - tym razem 2:1. A na zakończenie, w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu - Legię Warszawa (mistrz 2006) 3:1. - To może być dla nas dobry omen, choć to tylko statystyki. Ale rzeczywiście ciekawe. Jakiś patent tutaj u siebie na mistrza mamy.

Piłkarze jednak nie mogą o tym myśleć, tylko się sprężyć na Zagłębie - twierdzi przed spotkaniem trener KOLEJORZa FRANCISZEK SMUDA.

Mecz LECHa z Zagłębiem jest też dodatkowo ciekawy z innego powodu - obecny trener lubinian Rafał Ulatowski pracował wcześniej w LECHu jako asystent Czesława Michniewicza. I przyczynił się do tej świetnej serii KOLEJORZa, bo jako II trener LECHa, dwa razy pokonał z POZNAŃskim zespołem w Poznaniu mistrzów Polski (Wisłę w 2005 i 2006 roku). - I szczególnie mocno utkwiło mi w pamięci spotkanie z kwietnia 2006, gdy przyjechała do nas Wisła prowadzona przez Dana Petrescu. Oni specjalnie szykowali się na to spotkanie, mieli nawet krótkie zgrupowanie pod Poznaniem. Mecz był w sobotę, a my trzy dni wcześniej polegliśmy w Płocku, gdzie przegraliśmy z Wisłą 1:5. Mało kto w nas wtedy wierzył - opowiada Ulatowski. LECHici zagrali jednak bardzo ambitnie, mimo że Wisła prowadziła 1:0 aż do 77. minuty. - Wtedy wyrównaliśmy, a do tego chwilę później MARIUSZ MOWLIK uderzył z karnego nad Radosławem Majdanem w stylu Antonina Panenki z 1976 roku klasyczną podcinką. I po tym golu z całą drużyną zrobili dla mnie kołyskę - bo w tygodniu przed meczem urodziła mi się córka - Ellin
Virna (żona trenera Ulatowskiego jest Islandką - przyp.red.). Takich rzeczy się nie zapomina -wyjaśnia Rafał Ulatowski.


Z kolei szkoleniowiec LECHa przyznaje, że chciałby podtrzymać statystyki LECHa na własnym stadionie z mistrzami. - Nie będę specjalnie mobilizował drużyny. Mistrz czy nie mistrz, mają zagrać tak, żeby wygrać. Czasami taka specjalna mobilizacja paraliżuje. Ale nie u mnie - mówi SMUDA.

ZAGŁĘBIE NIE MA SZANS? Od wiosny 2004 roku, LECHici nie mają litości przy BUŁGARSKiej dla aktualnych mistrzów Polski. Dziś przyjeżdża do Poznania Zagłębie Lubin, więc według statystyk z ostatnich czterech sezonów, teoretycznie mistrzowie nie mają szans na to, by wygrać to spotkanie.

Źródło: Przegląd Sportowy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin